Szykowanie się na recesję i kryzys

Sytuacja ekonomiczna wielu krajów jest dzisiaj bardzo fatalna i trudno jest oczekiwać, by cokolwiek poza natychmiastowymi zmianami ekonomicznymi mogło zmienić losy społeczeństwa na lepsze. Niestety dopiero gdy fala recesji zalała cały europejski kontynent puszczając wiele sporych firm z torbami, ekonomiści i analitycy zaczęli bardziej poważnie na łamach mediów zastanawiać się nad faktycznym stanem ekonomii wielu krajów oraz faktycznej zdolności finansowej chociażby banków. Nagle okazało się, że większość europejskich banków ma w skarbcach zdecydowanie za mało pieniędzy i nawet do gotowości na zły scenariusz brakuje setek miliardów twardej waluty. Niestety banki obracają przede wszystkim wirtualnymi pieniędzmi i do swojego bilansu wliczają niejednokrotnie kwoty kredytów, które nie zostaną im niestety oddane albo obligacje krajów, które zostały przez bank kupione na kilkanaście lat a niestety nie będzie możliwe zarobienie na nich obiecanego procentu, nie mówiąc o groźbie utraty całej wartości obligacji. Do tego doliczyć należy depozyty i lokaty, które klienci banków wpłacają na ich konta, dając tym samym pieniądze do obracania, w zamian za obiecany procent zysku. Kiedy jednak okaże się, że kryzys jest zbyt potężny a ludzie trafiają na bruk, także banki okażą się całkowicie niewypłacalne.