Konto vs. skarpeta
Nie da się ukryć tego, że pieniądze są w naszym życiu bardzo ważne. Mówi się, że nie dają szczęścia, ale w myśl drugiego porzekadła – bez nich raczej trudno żyć. I w zasadzie nic w tym dziwnego: są przecież podstawą umożliwiającą nam zaspokojenie tak podstawowych potrzeb życiowych, jak i realizację tych bardziej „ekskluzywnych” wymagań. Dość istotnym zagadnieniem jest tutaj refleksja na temat tego, gdzie pieniądze przechowywać: na koncie bankowym, czy może w domu, w przysłowiowej skarpecie? W banku pieniądze są teoretycznie bezpieczniejsze. Do indywidualnego konta osobistego nikt inny nie ma przecież dostępu, wszelkie transakcje natomiast muszą być potwierdzane. Jeżeli natomiast pieniądze przechowujemy w domu, zawsze mamy do nich dostęp i wciąż są „pod ręką”. Istnieje jednak większe ryzyko ich utraty. No i oczywiście większa pokusa wydania tego, co jest praktycznie tuż obok. Obecnie standardem są oczywiście konta bankowe, z których korzystają właściwie wszyscy. Jedynie nieliczni upierają się przy przechowywaniu wszystkich oszczędności i bieżących wpływów w domu. Decyduje tutaj przyzwyczajenie albo też może jakiś wewnętrzny strach przed powierzaniem pieniędzy „obcym”, za jakich uważane są banki. Które rozwiązanie jest lepsze? To już decyzja indywidualna – każdy robi tak, jak woli.