Walka z kryzysem finansowym

Niestety ostatnio pojawiają się w mediach coraz bardziej pesymistyczne scenariusze dotyczące rozwoju sytuacji na kontynencie europejskim jeśli chodzi o temat kryzysu ekonomicznego. Unia Europejska jako wspólnota wielu silnych gospodarek europejskich powinna być teoretycznie najpotężniejszym finansowym tworem współczesnego świata i jeśli nawet tak jest, to widać dzisiaj jak na dłoni, że przez wspólnotę jest równie łatwo zyskać, co stracić. Gdy nagle finanse poszczególnych najmocniejszych gospodarek Europy zaczęły się walić, inwestorzy posiadający walutę tego kraju normalnie sprzedaliby ją i dalej inwestowali w ten kraj lub przynajmniej nie uciekali dalej niż do sąsiedniego kraju. Ale skoro większość krajów płaci tutaj tą samą walutą a granice są otwarte, nie ma tak naprawdę dokąd uciec. Wielu inwestorów paradoksalnie pozostało w granicach Unii Europejskiej, ale opuściło unię walutową, czyli zainwestowało w krajach, które nie przyjęły wspólnej waluty. W obliczu tych danych coraz głośniej mówi się o zawaleniu się całego fundamentu wspólnej Europy, albowiem niewątpliwie wspólny pieniądz leży u samego podnóża wszelkich prób łączenia ludzi różnych poglądów, narodowości i wiary. Nie jest jednak przesądzone, jak będzie wyglądało europejskie wychodzenie z kryzysu i w tym temacie niemal wszystko wchodzi jeszcze w grę.