Aktualnie problemy finansowe wielu krajów są tak ogromne, że bardzo trudno jest powiedzieć cokolwiek o przyszłości tych krajów i chociaż rzecz jasna nie brakuje ekonomistów wypowiadających się na temat prognozowanego scenariusza rozwoju sytuacji, wciąż jest to wróżenie z fusów. Ostatnie lata pokazały wyjątkowo dokładnie, że nie może być mowy o całkowitej pewności i tak długo jak chodzi o ekonomię i finanse globalne, nic nie jest pewne – wszystko może się zdarzyć i nawet jakieś fatalne wydarzenie może całkowicie załamać system. A kryzysy niestety mają to do siebie, że często trudno jest je przewidzieć. Dzisiaj jednak te kraje, które jeszcze nie przeżyły recesji i nie mają długów na arenie międzynarodowej, doskonale wiedzą, że może to być chwilowe i już wkrótce otrzymają własną żółtą kartkę od inwestorów. Nie ma więc lepszego motywu na wprowadzenie kluczowych zmian jak wszechobecny kryzys także ze względu na opinię publiczną, która rzadko kiedy godzi się na porzucenie własnych przywilejów oraz wysokiego poziomu życia na rzecz ograniczania wydatków przez państwowe długi. Jeśli jednak w trakcie kryzysu wszyscy sąsiedzi zaczynają oszczędzać i poważnie zastanawiać się nad swoimi finansami, o wiele łatwiej jest własnym obywatelom wmówić konieczność podjęcia niezbędnych reform fiskalnych już teraz.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply