Na czym polegają piramidy finansowe?

Na czym polegają piramidy finansowe?

Piramidy finansowe, wielu z nas kojarzą się z wielkim oszustwem i aferami, a także z żerowaniem na naiwności ludzi. Sporo osób jednak nadal inwestuje swoje pieniądze w tego typu strukturę. Czym są te, okryte złą sławą piramidy i czy jeszcze w jakikolwiek sposób opłaca się w to wchodzić? Piramida finansowa to najprościej mówiąc struktura, w której zysk jednego uczestnika uzależniony jest od wpłaty uczestników kolejnych, stojących jak gdyby niżej w owej strukturze. Jej działalność opiera się na wpłatach członków, jej założyciele, a w dalszej perspektywie i członkowie muszą, więc pozyskiwać jak największą ilość uczestników, którzy przekażą organizatorom swoje środki. Jako, że piramidy nie zarabiają na siebie w żadne inny sposób, nieustannie muszą napływać do nich nowi członkowie, ze swoim kapitałem. Co więcej ich liczba musi rosnąć lawinowo, to znaczy, że na każdego uczestnika powinno przypaść, co najmniej sześciu nowych. Taka struktura jest oczywiście niemożliwa do wykonania, bo o ile do pewnego momentu może funkcjonować, tak w końcu jest niemożliwa, gdyż zwyczajnie nie znajdzie się tylu chętnych, a nawet, jeśli, to w pewnym momencie ich ilość musiałaby przewyższyć liczbę mieszkańców Ziemi. Z tych, więc, dość oczywistych przyczyn, piramida z góry, zawsze skazana jest na upadek. Upadek, na nieszczęście dla jej członków następuje jednak najczęściej dość późno. Dopóki pojawiają się nowe osoby z pieniędzmi, dopóty organizacja funkcjonuje. A dokładniej, do momentu, gdy suma pieniędzy wycofywanych przez uczestników jest niewielka w porównaniu do środków wpływających. Taka struktura to rzecz jasna z góry zaplanowane oszustwo, które w założeniu ma „wykiwać” jak największą ilość osób.
Organizatorzy piramidy
Organizatorzy piramidy żerują na naiwności ludzi, zachęcając ich rzekomo wysokimi i łatwymi zyskami, usypiają także czujność kolejnych zwerbowanych. Problem polega na tym, ze całość nakręca się, ponieważ nawet, gdy pierwsze osoby zorientują się, o co w tym wszystkim chodzi, muszą znaleźć kolejnych członków, aby sami, mogli wydostać stamtąd swoje pieniądze. Spirala oszustwa i kłamstwa nakręca się, więc, a coraz to nowe osoby naiwnie wierzą w skuteczność i genialność proponowanego im biznesu. Gdy wszystko już się chwieje i zaczyna upadać, najczęściej dochodzi do tego, że założyciele znikają, przepadając gdzieś, z wszystkimi pieniędzmi, które pozostały, a ludzie uczestniczący w procederze tracą swoje, czasami życiowe oszczędności. Jak w praktyce przeprowadza się cały proceder. Otóż podaje się konkretnej osobie listę z kilkoma, najczęściej pięcioma, lub dziesięcioma numerami bankowymi, prosząc, aby przelała ona na pierwsze z nich jakąś kwotę, zazwyczaj jest ona bardzo mała, może wynosić nawet 2 czy 5 złotych. Następnie numer ten należy wykreślić z listy a resztę kont przesunąć w górę, na ostatniej pozycji wpisując swój numer i przekazać taki spis dalej. Przekonuje się, że dzięki temu nasz numer trafi do większej ilości osób. W ten sposób powstaje swoisty łańcuszek. To najprostszy sposób, często oszuści wymyślają inne bardziej finezyjne i zawoalowane, tak, aby pod przykrywką czegoś kompletnie różnego, wprowadzić piramidę. Uważajmy, więc na tego typu inicjatywy, i pamiętajmy, że tak naprawdę nikt nie da nam nic za darmo i wszystko opiera się na jakiejś zależności. A jeśli coś wydaje się idealne i bajecznie proste, zwłaszcza w świecie finansów, zazwyczaj ma drugie dno.